Spotkanie z dyrektorem zarządzającym firmy Nice, przebiegało w przyjemnej atmosferze. Poznaliśmy się kilka tygodni wcześniej przy okazji projektu prowadzonego dla innego klienta. Od słowa do słowa i dyrektor, któremu podobały się nasze działania zaprosił mnie na spotkanie i rozmowę o bolączkach firmy, którą prowadził.
– Widzisz – powiedział pochylając się nad leżącymi na stole folderami – Nice jest jednym z liderów sprzedaży napędów do bram garażowych. Mamy spory segment rynku i każdego roku rośniemy o kolejne kilka procent. Dzięki sportowi pojawiamy się w telewizji i radiu. Nie ma chyba drugiej tak rozpoznawalnej marki z branży. I wszystko byłoby fajnie gdyby nie pojawiająca się coraz częściej opinia. Nie wiem kto ją rozpuszcza ale od pewnego czasu na rynku mówi się, że nasze produkty nie są trwałe. Że to włoska tandeta i że lepiej kupić cos innego. Podejrzewam, że to sprawka naszej konkurencji, tym bardziej że w testach wypadamy dużo lepiej od napędów innych marek. Musimy coś z tym zrobić. I nie chodzi tu tylko o PR ale także o informacje w materiałach i punktach sprzedaży. Myślałem aby odwrócić komunikację tak aby przenieść jej ciężar na coś innego i odwrócić uwagę od tego tematu.
– A może lepiej zrobić dokładnie odwrotnie – zapytałem.
– Odwrotnie? co masz na myśli?
– Zobacz, jeśli ludzie mówią o słabej jakości i trwałości produktów zamiast unikać może lepiej zrobić z tej kwestii główny komunikat kampanii. Przywalić mocnym hasłem i postawić nacisk na coś co stanowi piętę achillesową firmy.
– Czyli jakość? Tzn. nie jakość bo tą mamy super ale opinie o jakości?
– Dokładnie tak! Zawłaszczyć w branży tą działkę. Mówić pisać przede wszystkim o tym jak dobry jest Nice. Jak mocne są jego produkty. Jak Nice bije konkurencję bo jest po prosu … Naj…
– po prostu Naj… – zamyślił się dyrektor.
– Tak – odpowiedziałem – NAJlepsze napędy, NAJwiększa sieć sprzedaży, NAJwiększe doświadczenie, NAJmocniejszy zespół, NAJdłuższa praca silnika, NAJtrwlsze podzespoły, NAJcichszy napęd, Nawiększy profesjonalizm…. Po prosu NICE – wypaliłem na koniec.
– To ma sens.
– Pewnie, że ma – uśmiechnąłem się szeroko – a co najważniejsze jest zgodne z prawdą. A jeśli tak to dlaczego nie mówić o tym wprost.
– Dobrze tak zrobimy – dyrektor uderzył z energią w stół i foldery – jesteśmy najlepsi i będziemy o tym mówić. Naj.. Po prostu NICE!
Przez następne tygodnie przygotowaliśmy komplet materiałów promocyjnych i aplikację programu lojalnościowego dla partnerów. Kilka miesięcy później cały rynek dowiedział się o tym o czym pracownicy Nice wiedzieli od zawsze. Przecież produkują i sprzedają najlepsze napędy na rynku!