Tenis Polski

Data współpracy: 03.2015 - 01.2016

Poznań – Warszawa. Warszawa – Poznań. Dwie frakcje, dwa spojrzenia na świat i dwa kompletnie różne pomysły na funkcjonowanie związku. Wydawałoby się, że nic już nie może ich połączyć. A jednak… jedni i drudzy ponad wszystko kochają tenis…

 

No właśnie, tenis… Kiedy Prezes PZT złożył mi propozycję funkcji prezesa nowo tworzonej spółki długo zastanawiałem się nad jej objęciem. Tym bardziej, że koncepcja jej powołania powstała w trakcie wspólnych prac i analizy funkcjonowania związku. Organizacji, która pomimo niewątpliwych sukcesów kilku zawodników oraz perspektyw na przyszłość, tkwiła w pewnego rodzaju „marketingowym” pacie. Przez lata nagromadziło się wokół niej dużo niepochlebnych opinii, niedomówień oraz zawiedzionych nadziei.

 

 

W tym wszystkim idea aby wyjąć z PZT przestrzeń promocji oraz komercjalizacji wydawała się nader słuszna. Niech związek zajmie się sportem, szkoleniem, organizacją. Na potrzeby sponsorów powołajmy nowy podmiot skupiający komplet praw i dysponujący całą marketingową przestrzenią. Zabieg nie był odkrywczy i w tamtej sytuacji wydawał się jak najbardziej na miejscu. Nie pozostawało nic innego jak go stworzyć no i oczywiście powołać prezesa.

 

I tak powstała spółka Tenis Polski, na której czele miałem przyjemność się pojawić. Wydawało się, że skoro cel jest wspólny teraz pójdzie już z górki. Nic bardziej mylnego, dopiero teraz zaczęły się schody i dopiero teraz zderzyłem się ze związkową rzeczywistością. Zawiłymi relacjami i animozjami. Ja, osoba która z natury szuka kompromisów, musiałem stawić czoło nie tylko trybom tenisowej maszyny ale i brakiem możliwości wyegzekwowania praktycznie czegokolwiek. Nie mówię tu o ani o nieprzychylności ani o utrudnianiu pracy. Nadziałem się na bierność działaczy i kompletny brak wsparcia ze strony pracowników PZT. Cóż było robić…

 

 

Zbudowałem zespół i wziąłem się do pracy. Wytrwałem 8 miesięcy zanim powiedziałem pass i zrezygnowałem z dalszego działania. Czy było warto? Było. Czy udało mi się coś osiągnąć? W raporcie podsumowującym ten okres przedstawiłem zarządowi związku efekty naszej pracy: Stworzyliśmy od podstaw nową markę Tenis Polski. Przygotowaliśmy jej pełną identyfikację i CI. Stworzyliśmy platformę www wraz z aplikacją mobilną, przygotowaliśmy na niej pełną bazę wszystkich obiektów tenisowych w Polsce (zebrało się ich kilka tysięcy) Stworzyliśmy profile tenisowe dla klubów (prawie 400 klubów), zawodników (gotowy do wdrożenia), trenerów (gotowy do wdrożenia), możliwość rezerwacji kortów, wszystko w ramach aplikacji związkowej z nakładką klubu do wyboru,. Przygotowaliśmy i wyprodukowaliśmy poradnik „nawigator, młody tenisista”, stworzyliśmy markę miasto tenisa przyznawaną miastom, w których promowany jest tenis. Co dwa tygodnie rozsyłaliśmy newsletter o tym co dzieje się w tenisie. Wydaliśmy pierwszy numer magazynu „Tenis Polski”. Prawie 100 stron bogato ilustrowanej treści. Nagraliśmy dwie serie filmów, „kodeks tenisisty” (10 odcinków), „poznaj tenis” (12 odcinków). Przygotowaliśmy eventy „Gentlemani Tenisa”, „Davis Cup, wczoraj i dziś”. Przygotowaliśmy ponad 30 ofert sponsorskich i rozpoczęliśmy rozmowy o pozyskaniu środków.

 

Dużo, mało? Każdy ma swoją miarę i opinię. Nie mnie oceniać. Wiem jedno, tenis to niezwykły sport…

Może Cię także zainteresować

pozostale

Lista…

pozostale

Porozmawiajmy.com